E2rd
Ulubione produkty
Chcę mieć
Używam
Nie dla mnie
Napisane opinie
Adam, kończąc teoretyzowanie, przeszedłem do testów na nadgarstku. YSL La Nuit vs D&G The One edp. Od razu napiszę, że YSL wygrywa zdecydowanie pomimo reformulacji. Projekcja jest wyczuwalna kilka h, a sam zapach 8 h spokojnie na nadgarstku. Czuję, że nim pachnę, także miłe zaskoczenie. Jeżeli chodzi o D&G, od razu na mojej skórze staje się płaski i ledwo wyczuwalny, musiałem mocno się wysilić żeby go wyczuć. Sam zapach oczywiście 10/10, ale jestem załamany w kontekście samego użytkowania. Wracając do YSL, jest faworytem, jednak miałem kiedyś wersję edp i boję się, że La Nuit może szybko mi się znudzić za niewielkie podobieństwa do edp. Ale coś trzeba wybrać. :) P.S. Dzięki Adam za sugestie, przetestuję...
Mamy jesień, a ja od dawna mam ochotę na D&G, tym bardziej, że doczekałem się wersji edp. Jednak czytając opinie o trwałości, projekcji, znowu mam dylemat. Może jednak YSL La Nuit? Tylko on jest po reformulacji... Jest jeszcze w moim zainteresowaniu Spicebomb lub BVG Man In Black, ktoś coś poradzi?
Podzielam opinię odnośnie świetnej trwałości. Na mojej skórze cały dzień i więcej (po aplikacji patyczkiem z próbki). Nawet po siłowni, ćwicząc na długi rękaw, zapach nadal był wyczuwalny pod koszulką. Kończę próbkę i coraz bardziej mam ochotę na tego Diora.
Chciałem zamienić Chanel Homme Sport na wersję Extreme. Dostałem próbkę i co? Niemiłe rozczarowanie z mojej strony. Na mojej skórze czuć go bardzo tanio i od razu staje się wyczuwalny, jednak wyłącznie, gdy wsadzę nos w nadgarstek. Jest trochę słodszy, ale wybaczcie, to chyba jeden z gorszych zapachów, jakie testowałem. Pierwsze skojarzenia - wersja soft, wersja Midnight in Paris. Jeżeli mam nic nie czuć, powalać ogonem zapachu, to jednak wolę pozostać przy klasyku - Allure Homme Sport.
Kuka, a jak długo czujesz blisko skóry, jeżeli czujesz go długo? Na wszelkich opiniach podają trwałość średnio 4 h, co dla mnie jest żenujące. Zapach przepiękny. Dzisiaj dostałem próbkę D&G THE ONE EDP!!! Długo czekałem na tą wersję. Jeżeli spełni moje oczekiwania trwałości 6+ h, to będzie mój nr 1. Testy czas zacząć. :)
Pomimo, że Dior nie przekonał mnie tą wodą, nie byłbym tak mocno krytyczny wobec tego zapachu. Perfumy, to także biznes, wielkie pieniądze. Dior doskonale wiedział, co robi. Stworzył zapach mainstreamowy, z założenia, że spodoba się większości. Taki właśnie jest nowy Sauvage. Poprawnie dobry, zwykły, ale DOBRY! Bezpieczny na prezent. Dla młodego, dojrzałego. Kobiety również nie przejdą obok niego obojętnie. Jak już wspomniałem, podobieństwo do Bleu jest uderzające. Nie tylko w zapachu. Kiedy Chanel wchodził na rynek, również został zjechany, a obecnie jest w top 10 większości rankingów na świecie. Dla wybrednych nosów są perfumy niszowe jak Creed itp. Teraz pytanie, co kupią ludzie? Creeda za prawie 1000 zł czy Diora za 300? Odpowiedź jest prosta - idą święta i rachunek dla Diora na pewno będzie się zgadzał. :) Mnie osobiście bardziej irytują reformulacje, które w większości powodują, że zapach można wyrzucić do śmietnika.
Świetny, orientalny zapach. Pierwsze skojarzenia? Identyczny jak Bvgari Man in Black! Bardzo męski, wieczorowy.
Cukierkowa słodycz, całkiem przyjemna, ale czy jest to zapach na lato? Na pewno nie - bardziej jesień, zima, latem zadusi właściciela. Dla fanów słodkości, bez woni cytryny i mydła.
Nie rozumiem wypowiedzi poniżej. Kolega pisząc wcześniej o różnicach w korku od butelki i innych detalach, stwierdził fakty, ponieważ reformulacja EDT, dotknęła nie tylko sam zapach, ale również butelkę. To tyle jeżeli chodzi o teorię :) Kolejny fakt, jest taki, że zapach jest słabszy tj. Mniej intensywny, brzydko pisząc nawet rozwodniony, ma słabszą trwałość. Fenomenalny zapach został zniszczony niestety. Na pewno mimo tych różnic, ma nadal wielu zwolenników.
Delikatna i bardzo przyjemna świeżość. Jest "naturalna", nie jest syntetyczna. Idealny na letnie dni. Warto go mieć. Jednak dla fanów perfum, tych wybrednych, na pewno już się znudził.
Chyba jeden z najbardziej rozpoznawalnych zapachów. Obecnie bestseller bez dwóch zdań. Słodycz zostawiająca niesamowity ogon. Kobiety go kochają. Świetny do klubu i randki. Trwałość rewelacyjna. Pozycja obowiązkowa dla fanów słodkich zapachów.
Posiadam i używam na siłownię. To prawda, substytut Armaniego Acqua Di Gio. Jest ostrzejszy, syntetyczny. Na skórze czuć, że nie jest to zapach z górnej półki. Są lepsze zamienniki ADG.
Podchodziłem do tego zapachu 2 lata! Pierwsze psiknięcia - palona ziemia, cukier i wiele innych negatywnych skojarzeń. Nie odpuściłem, zakupiłem własny atomizer i... zapach mnie urzekł. Nadeszła jesień, atomizer umożliwił mi kontakt z nim przez kilka dni, w różnych godzinach, sytuacjach. Karmel i czekolada pachną niesamowicie i dłuuugo. Podkreślam, to nie jest zapach do pryśnięcia na nadgarstek w sklepie i szybkiej oceny! Trzeba z nim pobyć, oswoić się, dać mu rozwinąć skrzydła. Jestem tego przykładem. Może to nie jest "lep na kobiety", ale podkreśla faceta pewnego siebie, zdecydowanego. Idąc śladami Muglera, testowałem wersję Pure Havane - również świetna. Nie daje na wstępie pięścią w twarz, lecz rozpoczyna się wiśnią i tytoniem. Na pewno nie dla młodzieniaszków, tylko świadomych koneserów.
Piękny, wieczorowy, ciężki zapach. Posiada ogon, który wyróżnia nas z tłumu. Wybrałem wersję EDP, ponieważ jest trwalsza i cięższa. Na skórze spokojnie 8 h, na ubraniach czuć go kilka tygodni. Cudowna słodycz, która przechodzi w aromatyczne przyprawy. Dla mężczyzny eleganckiego. Zdecydowanie na zimniejsze dni lub wyjścia do klubu. Jest również dobrą alternatywą dla zreformułowanej wersji EDT, która jest świetna. Jednak wstrzymuję się po opiniach typu: "rozwodniony, mniej trwały".
Robiłem podchody kilkakrotnie, jednak ta pelargonia + pieprz = ziemistość, mnie odrzucają.
Charakterystyczny, wyraźny "glonowo-morski", przyjemny i oryginalny. Wspomniana wyrazistość czyni go chyba nr 1 z całej linii aqua.
HOGO MAN, to moje pierwsze przygody z markowymi perfumami, mocno lesisty i świeży, chyba wielu facetów wspomina go z sentymentem. Trwałość również dobrą.
Mój tzw. must have! Ciepły, tajemniczy, słodki, otulający w chłodniejsze dni. Wyróżnia się od innych sezonowych wypustów CK, charakteryzując się bardzo dobrą trwałością - 6-8 h! Orientalno-drzewny - MĘSKI!
Witam. Pryskając na nadgarstek, stwierdzam, że jest niesamowicie trwały, to fakt, kilkanaście godzin. W kwestii podobieństwa do CH BLEU, jest ono bezsporne, z ta różnicą, że Dior ma w sobie owocowo-metaliczną świeżość, co osobiście mi nie leży. Dziwna słodkość, która również nie podoba się mojej kobiecie.
Witam! To prawda - nos się przyzwyczaja. Ja skuszę się na Chanel Allure Hommme Sport. Przekonuję mnie trwałość pomimo wersji light. Przecież taki właśnie ma być ten zapach. :)
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników według własnych kryteriów.