Mohave
Ulubione produkty
Zakupione w Dolce.pl
Chcę mieć
Uwielbiam
Używam
Nie dla mnie
Napisane opinie
Róża, piwonia, piżmo dają świeży i wibrujący trwałością zapach. Rewelacja. Piękny flakon.
To zapach roślinny, świeży, nieco kremowy. Wybrzmiewa bardzo naturalnie, soczyście, zielono, bez goryczy i przesadnej słodyczy. Trwały, nienachalny. Nie jest chemicznym świeżuchem! To bogactwo roślinnych aromatów w pięknym flakonie.
Bardzo wyrazisty, bogaty i trudny do pomylenia z innym zapach. Gęsty od przypraw, egzotyczny, rozgrzewający. Dla mnie piękny. Nie wyobrażam sobie używać go codziennie, bez względu na pogodę, porę dnia i strój, jest na to zbyt charakterystyczny. Jednak nawet nie używając go na co dzień, warto go mieć, ogrzać się nim w chłodny, uroczysty wieczór.
Trwałość tego zapachu jest zaskakująca. Zazwyczaj świeży i lekki zapach kojarzy się z ulotnością, znikaniem w bliskoskórne rejony. Z Miracle jest inaczej. On srebrzy się i wiruje dookoła, rozjaśnia dzień, odświeża. Świetne połączenie świeżych owoców, lekko kwaśnych z korzenną nutą. Nie zgadzam się, że pasują głównie do młodzieży. Jest w nich radość i świeżość, ale nie brakuje chłodnej elegancji. Nic w nich z letniej dyskoteki czy deptaków. Jest to soczysta świetlistość.
Zapach jest świetlisty i elegancki. Nosząc go mam wrażenie, że jestem otoczona jasną poświatą, trzymam plecy proste, pełniej oddycham. Doskonale sprawdzi się na oficjalne spotkania, do pracy, ale nie odbierze Ci ciepła i kobiecości. To nie jest oryginalna, niepokojąca kompozycja, to raczej dzienny towarzysz, który nie zawiedzie.
Polecam ten zapach kobiecie, która chce pachnieć czystością. Chloe edt jest świeża, różana, nieco mydlana. Flakon koresponduje idealnie z wnętrzem. Trwałość wielogodzinna, zaskakująca. Kobieta Chloe pozornie jest delikatna, lubi jasne kolory i delikatną biżuterię, jednak trudno pomylić ją z inną i zapomnieć.
Mój pierwszy kontakt z tym zapachem nie był specjalnie szczęśliwy. Podróżowałam autem ze znajomą pachnącą intensywnie Love, skończyło się bólem głowy i mdłościami. Niestety. Gdy użyłam tych perfum samodzielnie, na własnej skórze, przeżyłam oczarowanie. Pod pudrowymi nutami w stylu retro kryje się zniewalająca i ciepła opowieść o kobiecości. Zapach bardzo elegancki, trwały (dlatego nie powinien być nadużywany, zwłaszcza w ciepłe dni). Flakon piękny. Chętnie użyłabym go idąc do teatru, do filharmonii.
Po pierwsze osłupiałam, gdy po raz pierwszy zobaczyłam flakon - kicz i zażenowanie. Test na bleterze niejednoznaczny, zapach wydawał się intrygujący, ale bez głębi. Po całościowych testach musiałam pędzić pod prysznic, bo na nieszczęście zapach okazał się trwały. Dla mnie to zapach bardzo irytujący, za słodki i ostry, jednoznaczny, bez tajemnicy, przerysowany a nawet prostacki. Nie byłam w stanie rozpoznać kolejnych nut, cieszyć się tańcem zapachu na skórze, dostałam butem po nosie i to bolało ;) Jeśli ktos pamięta dezodorant Impuls sprzed lat (czerwony) i zdjęcie kobiety na opakowaniu, to zrozumie o czym mówię.
W trakcie aplikacji i zaraz po niej zapach jest jasny, orzeźwiający, radosny. Wyobraźnia podsuwa wizualizacje zroszonej trawy i kwiatów. Niezwykle przyjemna świeżość. Po tym, gdy zapach zaczyna ogrzewać się na skórze, przychodzi zaskakująca nuta, która wg mnie bardzo osłabia pierwsze wrażenie - pojawia się podobieństwo do Fahrenheita Diora. Czar pryska, świetlisty poranek zmienia się w mglisty.
Od 20 lat ze mną i tak charakterystyczny, że żadna z bliskich kobiet nie decyduje się używać, bo "pachnie mną"! ;) Egzotyczny, zmysłowy, ciepły, apetyczny i trwały.
Mimo, że wersja Legere jest lżejsza czy jaśniejsza od pierwotnej, trudno ten zapach przeoczyć. Albo pokochasz, albo odrzucisz. Bogactwo wrażeń. Tak pachną kobiety noszące złotą biżuterię, używające czerwonej pomadki i pudru. Trzeba do niego dorosnąć, bo mimo ogromnej urody jest nieco retro.
Dla mnie ten zapach jest bardzo francuski. Trudno mi pozbyć się wrażenia, że nosząc ten zapach trzeba też nosić beżowy płaszcz i koniecznie szal. Kobiecość nieco oficjalna, elegancka, jednak brakuje jej zdecydowania.
Nigdy nie próbuj go na papierowym pasku, nie wąchaj pobieżnie, ponieważ ten zapach można docenić tylko na ciepłej skórze. Zimny, kanciasty flakon kryje kremowy i zwierzęcy zapach. Przepiękny.
Zapach, który znam od lat 90., zawsze kojarzył mi się z luksusem i spełnioną kobiecością. Jest słodki i orientalny, ale nie uderza bezczelnie po nosie, raczej każe mu się lekko ukłonić. Cynamon z pieprzem. Ciepły, elegancki szal.
Jest to zapach, który można przeoczyć zatrzymując się na jego początkowej nucie. Wydaje się wtedy mało oryginalny, zaskakująco cytrusowy, co zupełnie nie gra z wyglądem flakonu. Po tym, gdy świeżość opadnie, zaczyna się prawdziwa przyjemność. Zapach jest intymny i elegancki, ciepły, bliskoskórny. Niemożliwe, by kogokolwiek mógłby drażnić, jednak nie jest banalny. Nie odurzysz nim połowy firmy, ale podkreśli Twój dobry gust.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników według własnych kryteriów.