Christian Dior Poison
Poison
Perfumy damskie Christian Dior | |
Kategoria | Damskie wody toaletowe |
Marka | Christian Dior |
Linia | Poison |
Premiera | 1985 |
Pojemność | 50 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: kolendra.
Nuty serca: dzika jagoda, miód z kwiatów pomarańczy, tuberoza.
Baza: opopanaks, ambra.
Zapach Dior Poison to zakazany owoc. Korzenne, owocowe i ambrowe nuty posiadły mistyczną głębię, w której najlepiej czuć się będzie femme fatale. Dior Poison owiany jest mgiełką tajemnicy. Przeszedł do legendy jako eliksir zabójczy dla męskich serc.
EAN/UPC: 3348900011632
Kod producenta: F006322009
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Christian Dior Poison
DO Doni: Zapach nie nadaje się na "wypad rodzinny", w samochodzie również. Bardziej na przyjęcie w ogrodzie :)
Zapach bardzo ładny i trwały, jest troszeczkę tajemniczy i bardzo uwodzicielski. Polecam nocnym kotkom.
A ja jestem delikatną, nieśmiałą kobietką i pasuje do mnie ten zapach - może dlatego, że jestem tajemnicza jak on...
Zamówiłam w ciemno, no może niezupełnie, bo poczytałam opinie, w których Poison porównywano do Currary a ten zapach znałam. Paczka przyszła wczoraj, siedziałam i wąchałam cały wieczór. Dla mnie zapach wspaniały, cudowny, ciężki, esencjonalny, zniewalający. Na pewno nie dla eterycznych romantyczek, raczej dla kobiet pewnych siebie, przebojowych, odważnych. Projekcja, no cóż nie jest to "ogon" trzyma się raczej blisko skóry, ale za to jak długo. Zresztą uważam, że trwałość perfum to bardzo indywidualna sprawa, bo np. Miss Dior wietrzeją z mojej skóry w tempie zastraszającym, a Euphoria pachnie na mnie jeszcze dnia następnego. Przed zakupem radziłabym jednak testować, bo zapach zdecydowanie nie jest dla wszystkich, a nawet powiedziałabym, że dla zdecydowanej mniejszości.
Ostatnio użyłam na rodzinny wypad, mąż zaczął od otwarcia wszystkich okien w aucie, cala drogę wykręcał nos, a na koniec jeszcze na mnie nakrzyczał, że na takie śmierdziastwo wydalam tyle pieniędzy :( Także nie wszystkich mężczyzn potrafią zniewolić...
Lubię "niuchać" żeńskie pachnidła, szczególnie na urodziwej kobiecie, więc nie mogłem się powstrzymać przed wypowiedzeniem się :D
Otóż uważam, że wszystkie nowe wersje "Poison" nie umywają się do oryginału z lat '80. Dior Poison to jeden z moich ulubionych zapachów, po prostu kwintesencja kobiecych perfum zamknięta w jednej butli. Jest tam wszystko - tajemnica, zmysłowość, klasa, i taka dziewczęca nutka figlarności i zadziorności, nie umiem tego opisać, ale dla mnie to zapach niesamowicie hipnotyzujący i bardzo pociągający ;] Dzikość, klasa, szyk, i styl oblana hipnotyzującym erotyzmem... Ach rozmarzyłem się :D
Nieprawda, że poison są starodawne. Ja się nimi pryskam a mam 33 lata, oczywiście po 2 psiki rano nawet usłyszałam na parkingu od jednej babki, że to zapach interesujący, ja muszę mieć coś porządnego a nie jakieś lury typu Lacosta czy Playboy.
Wyróżniający się, ciężki, mroczny i baaaardzo trwały zapach. Dla tych którzy lubią pachnieć całkowicie oryginalnie.
Miałam szczęście nabyć dezodorant z tej linii zapachowej. Dzięki temu mogę odurzać się Poisonem latem i już od samego świtu. Moim zdaniem Poison komponuje się z parnym letnim powietrzem, zapach jest cudowny, hipnotyczny, niektórych przyprawia o zawrót głowy :-)
Może i niezłe, ale mnie do złudzenia przypominają wodę o nazwie Currara, którą namiętnie skrapiały się panie na przełomie lat 80 i 90-tych. Mdliło mnie jak poczułam gdzieś ten zapach. Może dlatego podchodzę do nich bez entuzjazmu.
Poison jest arcydziełem. W minimalnych ilościach na skórze uwodzi wszystkich mężczyzn, jest niepowtarzalna, tajemnicza i erotyczna. Wystarczy odrobina za dużo i staje się nie do zniesienia i okropna - niczym "ruskie perfumy" ;-)
Zapach, który uzależnia... Seksowny, cudowny, jedyny! Na wieczór.
Jestem od niego uzależniona ;)
Dla mnie to zapach idealny na gorące parne letnie dni i wieczory. Wiem, że wszyscy uważają, że to zapach na zimę i wieczór, jednak moje zdanie jest inne. Poison kojarzy mi się z dzikim ogrodem pełnym słodkich owoców, z parnym i gorącym powietrzem, dobry zapach na dzień i wieczór, trzeba używać w minimalnych ilościach, baaardzo trwały.
Ciepły, wieczorowy i intensywny. Jak dla mnie śliwki w czekoladzie z likierem ;-) Plus, bardzo unikalne ciemne "coś", co wodzi za nos i nie pozwala uniknąć zapachu. Bardzo indywidualny i moim zdaniem konieczne dawkowanie w minimalnych ilościach. W ciepły ranek, w żadnej ilości nie do zaakceptowania, nawet w minimalnej... W gorące dnie także jestem na nie.
Nie tylko dla męskich serc zabójczy... Bo dla komarów także :/ ciężki jak żaden, ten zapach.
Może kiedyś kupię miniaturkę, zapach jest naprawdę dziwny, ma w sobie coś ciekawego, bardzo skomplikowana i mroczna kompozycja. Trochę za bardzo czuję w nim nuty typowe dla perfum z lat 80, nie jest to mój zapach, ale na pewno może się podobać.
Zapach wprost cudowny. Ciężki, mroczny, ale piękny. Pozdrawiam wszystkie pięknie pachnące trucizną damy.
Jeden z moich ulubionych. Mroczny, ziołowo-kwiatowy, intensywny, charakterystyczny, jesienno-zimowy. Nie na dzień, nie do pracy. Wiele mogłabym o nim napisać, ale po co ? Te, które go znają i uwielbiają, same wiedzą co w nim tak magnetycznie przyciągnąć potrafi. Nie dla młodych dziewcząt. Kocham i boleję, że nikt go nie rozumie, mój mąż też...
Od prawie 20 lat używam tego zapachu, zakochałam się w nim i jemu jestem wierna. Choć nie ukrywam, że używam go tylko na wieczór. Odpowiedź dla Naamah, o gustach się nie dyskutuje - tak głosi maksyma łacińska, więc bardzo niestosownym jest pisanie pytania, retorycznego; jakże może się komuś podobać? Widać może. Radzę więcej pokory i empatii. Pozdrawiam wszystkie miłośniczki tej nuty zapachowej.
Pojąć nie mogę, jak takie paskudztwo może sie komuś podobać?
Przecież to zapach wilgotnej, pokrytej pleśnią piwnicy!
W dodatku kwaśnawy, cierpki za sprawą leśnych owoców.
Dla mnie trauma i nic poza tym.
Nie toleruję tego pachnidła i to się nigdy nie zmieni!!!
Ludzie, nosów nie macie? Toż to okropieństwo wyjęte z horroru!
Właśnie przyszedł ;) Niesamowity jak zwykle, ciemny, ale nie ciężki, coś pięknego.
Raczej nie mogłabym tym pachnieć, lubię mocne zapachy ale słodkie i wesołe, słoneczne, ten jest dziwny, mroczny. Nazwa i kolor buteleczki w pełni oddają zawartość :) Z perfum Diora bardziej odpowiada mi Dolce Vita i Pure Poison.
Mój ulubiony zapach, jest niesamowicie seksowny i tajemniczy. Prawie wszyscy faceci go uwielbiają, łatwo mnie z nim kojarzą. Kocham ten zapach od ładnych paru lat i jestem pewna, że nigdy mi się nie znudzi!!!!
A mnie kojarzy się z orgazmem... Wyrazisty, z tym czymś... Mocny, a więc wymaga umiaru. Po prostu - pożar zmysłów..... WARTO!
Moja kumpela namiętnie się nim psika od kilku lat. Zapach jest mocny, ciężki, intensywny ale niesamowicie piękny. Przypomina mi coś z młodości, nie potrafię tego opisać. PIĘKNY, PIĘKNY i jeszcze raz PIĘKNY :) Polecam też nieco świeższą wersję Poison, tę w kolorze perłowym:) Oba są cudowne!
Doskonała firma. Działa szybko i konkretnie. Dostawa w 2gim dniu od potwierdzenia telefonicznego. Towar w pełni zgodny z zamówieniem i najtańszy na rynku za tę objętość. No a Poison jak Poison - urzeka mnie od ponad 10 lat.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.