Misiek
Ulubione produkty
Chcę mieć
Używam
Napisane opinie
Piękne, kobiece, intrygujące kwiaty. Zapach niebanalny, dość intensywny. EDP jest trwała i ma doskonałą projekcję. Używa jej aktualnie moja żona. Trwałość dochodzi do 7-8 godz.
Ciekawy jak na markę Gucci, za którą niezbyt przepadam. Jak dla mnie bardziej dla pań i na pewno dla 30+.
A ja do chodzenia po drzewach zawsze używam tego zapachu. Dobrze komponuje się z aromatem igliwia. Ludzie, co to za opinie? :-) Nacho Vidal - w jakim filmie mieliśmy przyjemność Cię oglądać? :-0
"Chanel No5"? Absolutnie. Dość lekki, kwiatowy. Dość nudnawy. Dla spokojnej 30+.
Kompozycja skonstruowana profesjonalnie, ciekawie i niebanalnie. Zapach z niezbyt wysokiej półki, ale ładny i trwały.
Zapach poprawny, ugrzeczniony. Dla stonowanych, spokojnych panów 30+
Dla mnie to zapach nieco ordynarny i nieco... prostacki. Taki dla nieskomplikowanej pani 20-30 lat na nocną imprezę. Zapach nie rozwija się i nie ewoluuje. Krzyczy "bierz mnie"... Nie lubię takich. Panie ceniące elegancję powinny go unikać.
Piękny, bardzo męski zapach. Nietuzinkowy i nie dla wszystkich.
Mnie zapach kojarzy się z urlopem. Wygodny w użyciu, bo również do mycia włosów. Fajny na lato. Orzeźwiający.
Żel jest bardzo fajny, szczególnie na lato. Opakowanie poręczne, a cena niewygórowana.
Ciepły. Dość słodki. Z pazurkiem. Rewelacyjna butelka.
Kupiłem żonie - żona zachwycona! Ja również.
Pierwsza wersja jak zazwyczaj była najlepsza. Wszelkie kolejne już trąciły nudą. To zapach zdecydowanie kobiecy, kwiatowy, ale odmienny od współczesnych, kwiatowych. Mnie się bardzo podoba.
Zrobiłem kolejne podejście, bo zapach ma sporo pozytywnych opinii. I to podejście było na pewno ostatnim. Jeden z najgorszych zapachów dostępnych w perfumeriach. Farmaceutyczny aromat kamfory i środków do dezynfekcji.
Subtelna i kobieca kompozycja w świetnej butelce. Dla romantyczek 25+.
Zapach szalenie zwyczajny, a butelka zwyczajnie przekombinowana. Całość w skali 1-10 zaledwie 5.
Kupiłem na "gwiazdkę" swojej mamie. Kociego moczu w nim nie wyczuwam. Raczej ciepłe, słodkawe, pudrowe nuty. Ładny zapach na co dzień.
Kupiłem w zeszłym roku dziadkowi (70+). Jest fanem futbolu, więc uznałem, że zapach mu będzie też pasował. I miałem rację. Świeży aromat używany jest przez dziadka w ciepłe dni. Myślę jednak, że młodszemu facetowi też może się podobać.
Taki codzienny zapach dla młodszej pani. Dość nijaki. Zupełnie nie moje klimaty.
Dość wytrawny, cierpkawy. Przez swoją inność dość ciekawy. Dla 30+ na wiosnę i lato.
Przez kilka lat był sztandarowym zapachem mojej mamy. Od lat trudno dostępny. Piękny.
Mnie się podoba. Słodkawy, ciepły, apetycznie seksowny. Dość "młody" - dla 30-latek jak znalazł. Nawet na randki.
Ciekawy, niebanalny, do zapamiętania. W przeciwieństwie do większości kolejnych wersji.
Znakomity. Używam już trzeciej butelki i zapewne nie ostatniej. Męski, trwały.
Ładny, ale nie powiem, żeby szczególnie ciekawy. Dość świeży. Dla mnie wyczuwalne najbardziej kwiaty i owoce, szkoda, bo liczyłem na nuty drzewne...
EDP jest bardzo ładna, ale EDT już nie. Nie jest to zapach wybitny czy oryginalny. Ale za to na pewno kobiecy.
A dla mnie właśnie zapach jest banalny. Taki przebój rynkowy oparty na fakcie, że jak jest słodko to musi być seksownie. Nieprawda. Zapach jest szalenie banalny i nieskomplikowany.
"Palona guma"? Dziwne porównanie. To naprawdę super zapach dla wszystkich, którzy wychodzą poza popularne, masowe zapachy rynku perfumeryjnego XXI wieku. Dla 30+, chyba raczej dla kobiet.
Cudowny, elegancki i kuszący zapach. W dobrym stylu sprzed lat. Nie dla młodzika.
Kolejny zapach z podtytułem "sport", który ze sportem niewiele ma wspólnego. Za duszny, za dużo goryczki, za ciężki, jak na "sportowe" okazje. Raczej codzienny, męski zapach np. do pracy wiosną czy latem.
Od zawsze podobała mi się butelka tej wody. Jest oryginalna, ale nie kiczowata. Zapach też jak najbardziej ok.
Ładny, poprawny, zdecydowanie nie powala. Dla klasycznego faceta po 30-ce.
"Woda nie jest zła." I tak jest. Trudno się do czegoś przyczepić, ale i też kompozycja nie pozostaje na dłużej w pamięci. Zapach jest bliskoskórny i niezbyt trwały. Ładny, ale nie na tyle, żeby go kupować, jeśli ktoś ma więcej niż 5 zapachów... :-)
Nie przepadam za zapachami marki. Są dość przeciętne i niestety niezbyt trwałe.
Przyjemna, letnia kompozycja. Dość świeży, raczej młodzieżowy. Moim zdaniem idealny na wakacyjną porę.
Piękny, orientalny zapach. Ciepły, gęsty. Wydaje mi się, że pasuje bardziej do pań.
Banalny. Miałem okazję go testować i nawet nie wiedziałem, że jest "celebrycki". Ale na taki wyglądał. Mało trwały.
Poprawna, świeża kompozycja. Niestety - nie urzeka. Przynajmniej mnie... :-)
Dość świeży, dość zwyczajny. Miałem kilka próbek i nie zdecydowałem się na zakup, mimo pozytywnych opinii otoczenia. W moim prywatnym odbiorze brakuje mu tzw. pazura.
Klimatyczny, mało "nowoczesny" - co jest ogromnym plusem. I mało popularny, choć 20 lat temu był dla wielu nr 1. Erotyczny.
Cudowny zapach. Szalenie zmysłowy, bardziej orientalny niż orientalno-kwiatowy. Pierwsza wersja jest najpiękniejsza.
Zapach faktycznie lekki i świetlisty. Czy taki oryginalny - nie sądzę. Bezpieczny, elegancki zapach na wiosnę i lato. Fajnie wyczuwalny bambus.
Bardzo udana kompozycja. Mimo, że współczesna, czuć w niej jakąś nostalgiczną nutę. Jest romantycznie i nieco zmysłowo.
Piękny, kobiecy, seksowny. Taka dojrzała seksowność. Piękny, nieco słodki, ale nie mdły. Na 20-latkach go nie widzę, ale na 30 czy 40-latce jak najbardziej.
Żel pod prysznic jest silnie perfumowany. Skóra po użyciu pachnie do 3 godz. Żona dostała komplet (EDP oraz żel) i całość bardzo mi się podoba. Żel nie podrażnia nawet wrażliwej skóry.
Ostry, charakterystyczny zapach. Bardzo konkretny, szalenie rozpoznawalny. Nie dla wszystkich. Raczej po 30-ce.
Zapach przeciętny, wtórny. Dodatkowo ma słabą trwałość. Dla 20+. Raczej na lato.
Kolejny kwiatowo-owocowy zapach limitowanych kompozycji marki Escada. Żona ma zestaw miniatur i tak naprawę cała ta seria jest na jedno kopyto. Dla 18-30 latek, głównie na lato.
Oj, to nie są "bezpieczne" zapachy. Zdecydowanie dla młodego użytkownika (18-30 lat) lubiącego owocowo-kwieciste kompociki zazwyczaj że sporą dawką egzotyki. Ja osobiście ich nie trawię.
Jak dla mnie zapach lekki, kobiecy, bezpieczny. Raczej nie może się nie podobać. Moja mama dostała go w prezencie i ładnie na niej pachnie. Ale nie powiem, żeby był szczególnie intrygujący czy przykuwający uwagę. Ot, ładna kompozycja na wiosnę i lato dla 30+
Cytrusowo-ziołowy. Świeży. Zwyczajny, mało trwały i w dość brzydkiej butelce. Może pasować jako pierwszy zapach dla młodego chłopaka, do stosowania głównie wiosną i latem. Tak dla 16-25 lat.
Zapach znany chyba przez co najmniej 90% osób używających perfumy. Podobał mi się jeszcze kilka lat temu, ale teraz wydaje mi się dość nudny. Jest bardzo klasyczny.
Porządnie skomponowany zapach. Uniwersalny. Mógłby mieć nieco większą trwałość. Ładna butelka.
Niedrogi i dość fajny zapach. Miałem go ok. 4-5 lat temu i wspominam dobrze. Może jeszcze się na niego skuszę, bo wyróżnia się na tle popularnych obecnie kompozycji.
Zapach jak na dezodorant całkiem przyjemny. Sam dezodorant jest dość przeciętnej jakości jeśli chodzi o zapobieganie poceniu.
Rzeczywiście bardzo romantyczny zapach. Jeden z ulubionych mojej mamy. Używa go z przerwami od ok. 15-16 lat. Na szczęście jest wciąż dostępny.
Ładny, ciepły i dość słodki zapach. Pierwsza wersja jest zdecydowanie najładniejsza. Butelka śliczna - super wybór na romantyczny prezent.
Zapach zdecydowanie ładny, ale butelka jeszcze ładniejsza. Żona używa go na codzienne okazje - głównie wiosną i latem. Opakowanie 50 ml ma piękne wykończenie zatyczki (metalowe liście). Poj. 30 ml już niestety nie.
Prostym nie nazwałbym go na pewno. To wyjątkowo bogata w nuty kompozycja, która ewoluuje przez kilka godzin, przyciągając uwagę. Dla mnie bomba!!!
Jestem "młody, przystojny". Zapach mi się nie podoba, a butelka przypomina produkty z kiosku Ruchu sprzed 20 lat.
Za dużo tu owoców, a sama butelka pasuje na toaletkę 16-latki. Szkoda, że marka odeszła od rasowych, kobiecych zapachów na rzecz lekkiego kiczu.
Kobiecym nie nazwałbym go na pewno. Bardziej dziewczęcym. Lekka, wesoła i zwiewna kompozycja na lato dla pań w wieku 20-30 lat. Do starszych nie pasuje ani zapach, ani infantylna butelka.
Marka powinna zmienić koncepcję, bo te kolejne wersję Cool Water jakoś za serce (i nos) nie chwytają. Lekko różany zapach, lekki jak mgiełka. Na codzienne, wiosenno-letnie okazje dla młodszych pań.
Ta popularność zapachu i zachwyty nad nim są dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Butelka okropna, kiczowata, dla nastolatek. Zapach już lepszy, ale dalej nic specjalnego. Taki kwiatowo-owocowy miszmasz dla 20/30-latek. Raczej na wiosnę i lato.
Słodki, kobiecy, seksowny. W bardzo ładnej, ciężkiej butelce. Jak dla mnie jest jednak zbyt "gładki". Nie intryguje i nie zastanawia. Bardzo ładna kompozycja na rynku. Dla 30+.
Bardzo uniwersalny. I dla miłośników zapachów świeższych, i dla miłośników zapachów słodkawych. Bardzo uniwersalna kompozycja. Pasuje 20-latkowi i 40-latkowi.
Cieszę się, że dostępny w Dolce.pl. Jest to jeden z pierwszych zapachów marki i zdecydowanie jeden z lepszych. W ładnej butelce ukrywa się aromatyczna kompozycja zwracająca uwagę otoczenia. Bogactwo nut powoduje, że zapach jest zmienny i ciekawy. Dla 30+.
Piękny, elegancki zapach. Słodkawy, ale nie w nachalny sposób, tylko bardzo wyważony. Pasuje i do garnituru, i do luźniejszego stroju. Dla 30+.
Zmysłowy? Raczej nie. Bardziej męski, samczy. Półwytrawna kompozycja - dość uniwersalna. Zarówno na formalne, jak i nieformalne okazje. Mam fajne opakowanie 15 ml w etui. Idealna wersja na drobne wyjazdy.
Jeden z ładniejszych zapachów marki Givenchy. Elegancki, zmysłowy, męski, ciepły i słodkawy, nietuzinkowy. Trwałość do 5-6 godz.
Żel pod prysznic jest rewelacyjny. I to nie tylko jako uzupełnienie wody toaletowej.
Bardzo wakacyjny, całkiem przyjemny zapach. Butelka jednak bardziej podoba mi się niż sama zawartość. Dla mnie troszkę za dużo w tym zapachu cytrusów.
Świeży, niezobowiązujący, dość nijaki jak dla mnie. Nigdy specjalnie mi się nie podobał. Może pasować dla 20/30-latek na wakacyjne wypady.
Świeży, dość lekki, idealny na lato. Chyba pasuje do każdego wieku.
Zapach bardzo przeciętny, niewyszukany. Dodatkowo ma trwałość do ok. 2 godz.
Ulubiony podkład mojej żony. Zawsze poluje na jego promocję i kupuje od razu po 2 szt. Używa go od ok. 3 lat i jest bardzo zadowolona. Ma kolor Golden i sprawdza się przy średniej karnacji.
Rewelacja. Dostałem go niedawno na urodziny i wczoraj odpakowałem. Z pewnością będzie jednym z moich ulubionych. Ciepły, męski. Super. Butelka fajna. Trwałość do ok. 6 godz.
Ładny, soczysty zapach dla dziewczyny lub młodej kobiety. Dziewczęca butelka podkreśla charakter zapachu. Mnie się podoba, choć na pani np. po 40-ce go nie widzę.
Miałem okazję go powąchać w firmowym sklepie. Nie jest tak mocarny jak Aromatics Elixir, ale też bardzo ładny. Delikatniejszy, subtelniejszy, choć też z charakterem. Zapewne za jakiś czas kupię go żonie. Cena w Dolce.pl - zachęcająca.
Zimą miałem bardzo przesuszoną i nieco podrażnioną skórę. Żona podsunęła mi ten krem. Nie miałem do niego zaufania, bo jego konsystencja kojarzyła mi się ze smalcem. Twardy i dziwny. Po nałożeniu na twarz pod wpływem ciepła zmienia konsystencję i staje się lekki, błyskawicznie się wchłania. Poprawił mi stan skóry w ciągu kilku dni. Rewelacja.
Ładny i nic poza tym. Codzienny. Dla pań powyżej 20-ki.
Bardzo fajny, drzewno-wodny zapach. Nawet się nie spodziewałem, że za tak małe pieniądze można dostać coś tak fajnego. Trwałość do 4 godz. Chyba najlepszy dla 30/40-latków.
Klasyczny, dość koloński zapach. Po 40-ce.
Naprawdę niezła kompozycja za całkiem umiarkowane pieniądze. Warto przemyśleć zakup, jeśli lubi się pachnieć niebanalnie i ma się przekroczoną 30-kę.
Ładna butelka, ładna kompozycja. Problemem jest to, że praktycznie niewyczuwalna przez otoczenie, a jej trwałość to góra 2 godz.
Przeciętny zapach dla 18/250latków. Na wiosnę i lato pasuje. Generalnie jednak bez fajerwerków.
Jeden z moich zapachów "do pracy". Polecam na wiosnę i lato. Butelka nieporęczna, ale przynajmniej oryginalna.
Przyjemny zapach jak na dezodorant, ale skuteczność produktu jest poniżej przeciętnej.
Bardzo kobiecy, zwracający uwagę otoczenia zapach. Nie jest specjalnie elegancki, tak jak i buteleczka, ale zdecydowanie może się podobać.
Zapach stworzyła Sophia Grojsman - słynny perfumiarz z polskimi korzeniami. Dla mnie to bardzo kobiecy i elegancki zapach, a butelka śliczna. Żona używa już drugiego opakowania i zapewne na tym nie poprzestanie.
Dezodorant jest doskonałym uzupełnieniem wody, pod warunkiem, że użytkownik nie oczekuje super dezodoryzującego efektu.
Ładny zapach. Kobiecy. Tylko dlaczego ma taką byle jaką butelkę?
Moja mama używa m. in. tego zapachu. W życiu nie nazwałbym go "ordynarnym" (?!). Mama jest architektem i ubiera się w sposób dość klasyczny. Zapach pasuje do kobiety z klasą, raczej po 30-ce.
Bardzo przeciętny zapach w bardzo przeciętnym opakowaniu.
Niezły zapach młodzieżowej marki z branży fashion. Nie jest specjalnie wyrafinowany, ale ładny, stosunkowo niedrogi i dość trwały. Dla 30+.
Drzewno-aromatyczny zapach na codzienne okazje. Wiosenno-letni, niezobowiązujący, przeciętny.
Sympatyczny zapach. Miałem przyjemność dostać zestaw 5 ml EDT + 30 ml żel i jest to fajny, upominkowy drobiazg. Był idealny na krótki wyjazd urlopowy. Woda starczyła mi na ok. 10 dni, a żel na 5 dni.
Dla niezorientowanych - wersje z 1999 i z 2011 mają inne nuty zapachowe. To zapachy podobne, ale jednak inne. To tak jakby opiniować Creation Ted Lapidus z 2011 na podstawie Creation Ted Lapidus z 1984. Nazwa ta sama, a kompozycja zupełnie inna. A DKNY Women mnie osobiście się nie podoba. No chyba, że na rozmowę kwalifikacyjną lub do pracy, gdzie obowiązuje bardzo służbowy wygląd.
Był to jeden z moich pierwszych zapachów i wtedy bardzo mi się podobał. Po latach gust nieco mi ewoluował i nie powtórzyłbym zakupu. Uniwersalny, bezpieczny, codzienny.
Niestety potwierdzam poprzednie opinie. Zapach bardzo zwyczajny i nijaki.
Świeży. Czuć w nim klasę. Idealny na lato. Dla mnie plusem w nim jest brak wyczuwalnych cytrusów, którymi zazwyczaj są napakowane letnie zapachy. Butelka bardzo ładna. Trwałość mogłaby być większa.
Zapach jest "wyważony" - to bardzo dobre określenie. Dostałem niedawno miniaturę tego zapachu (buteleczka 5 ml) i było to moje pierwsze spotkanie z tą marką. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałem. Zapach jest fajny, bardzo uniwersalny, a zarazem nie jest "nijaki". Pewnie skuszę się na większą butelkę.
Butelka perfum okropna. Sam zapach przeciętny. Ale jak na żel pod prysznic to ładny zapach. Żel dobrze się pieni, nie wysusza skóry. Zapach na skórze utrzymuje się do 15 min. I wystarczy.
Lekki, niezobowiązujący, ożywczy zapach dla młodszego faceta. Idealny na wiosnę, lato, do pracy czy na towarzyskie spotkania. Jest zwyczajnie ładny. Nie jest specjalnie oryginalny czy intrygujący, ale sprawdza się w ciepły dzień do luźnego stroju. Dla 20+.
Piękny i specyficzny zapach. Seksowny, ale na pewno nie określiłbym go mianem "elegancki". Bardziej zmysłowy, wieczorowy, idealny na randkę. Nie dla młodych, raczej po 30-ce.
Taki bezpretensjonalny zapach na ciepłe dni dla dziewczyny w wieku 16-20 lat. Są gorsze, są lepsze. Ale tu nie ma się do czego przyczepić.
Zapach okropny. Chciałem wybrać coś dla żony z marki Lalique i dość długo się zastanawiałem. Ten zapach jest chyba najgorszy z dostępnych teraz na rynku. Osobiście zdecydowałem się na zakup Nilang. O wiele ładniejszy.
Bardzo kobiecy, elegancki i ponadczasowy zapach. Dla stylowej pani po 30-ce.
Bardzo ładny i bardzo sexy. Idealny na specjalne okazję czy na wieczór dla zmysłowej pani 30+. Ja bardzo go lubię. "Ciężki"? Niespecjalnie. Znam dużo cięższe.
Delikatny. Ulotny. Chłodnawy. Krystaliczny. Na lato dla eleganckiej romantyczki 25+.
Jak dla mnie zapach ma niezbyt wiele wspólnego z jaśminem. Z kwiatami - owszem. To zdecydowanie kwiatowy zapach. Ale jaśmin jako jaśmin jest dla mnie słabo wyczuwalny. Zapach ładny, ale bez fajerwerków. Nie zgadzam się z jedną z powyższych opinii, że dla "starszej kobietki". No chyba, że "starsza kobietka" to pani 30+.
Kwiatowy, dość prosty, delikatny. Dla kruchej, romantycznej pani w wieku 20-30 lat. Tak go odbieram.
Zapach rześki. Cierpki to dobre określenie. Znam nawet jedną panią (25+), która latem go używa i (o dziwo) nawet to nie razi. To dobry zapach dla osób, które lubią takie leśno-bagienne klimaty. Osobiście wolę cieplejsze zapachy, bo ten jest wyjątkowo wytrawny i chłodny. Ale na pewno ciekawy.
Zapach bardzo ładny. Butelka również. Cena w Dolce.pl atrakcyjna. Super zapach na bardziej eleganckie okazje dla faceta 30+.
Zdecydowanie kiepski zapach. Pasuje dla 20/30-latek na luźne okazje. Jest tak zwyczajny, że nie do zapamiętania przez otoczenie. Butelka też mało interesująca.
Dyskretny, elegancki. Taki cielisty. Najładniejsza jest pierwsza wersja. Co nie zmienia faktu, że brakuje mu "iskry".
Mam miniaturę 5 ml. Co jakiś czas używam i zastanawiam się nad kupnem dużej butelki. Ale ciągle coś mi w tym zapachu nie pasuje. Może to, że choć ładny to dość zwyczajny? Trwałość zadowalająca - do ok. 5 godz. Jak na zapachy typy "świeży" to i tak nieźle.
Nie podobał mi się pierwszy i nie podoba mi się ten nowy. Zapach stworzony na potrzeby współczesnego, młodszego rynku.
Po butelce sądząc - zapach dla agresywnych 20-latek. A jednak zawartość wyprowadza z błędu. To zapach dla romantyczno-nijakich 20-latek. Wciąż mnie zastanawia, jaki cel przyświeca marce wprowadzając taki design butelek?
Marka Police wprowadziła zapachy jako uzupełnienie swojej oferty i o ile z męskich zdarza się im mieć niezłe kompozycje (dla 20/30-latków), to jeśli chodzi o damskie, to nie ma się czym popisać. A ostatnie butelki - zgroza.
Zapach jest prymitywny, a butelka koszmarna. Nie wiem do kogo adresuje swoje "dzieła" marka Police, ale na pewno nie do kobiet z klasą.
Zapach zwyczajnie nudny. Butelka lepsza, niż sama kompozycja.
Jak dla mnie już zbyt współczesny i zbyt nijaki, choć oczywiście ładny. Nie dosięga do piet Givenchy Gentleman.
"CiekawskY" zapewne ma 20 lat i jest fanem zapachów Bruno Banani. Ta kompozycja to klasyk, dla niektórych marek wciąż niedościgniony wzór. Mam 30+ i mam go w planach zakupowych. Dlaczego? Bo jest PIĘKNY. Bo wyróżnia się na tle tego, co w ostatnich latach wchodzi na rynek. Bo to zapach z klasą. Nietuzinkowy. Dla mężczyzny, nie dla chłoptasia.
Przeciętny zapach w dość brzydkiej butelce. Może spodoba się nieskomplikowanemu 20-latkowi.
Elegancki i dość ciekawy. Bardziej do garnituru, niż do stroju na luzie. I raczej po 30-ce.
Bardzo kokosowo-waniliowy aromat. Mnie szalenie się podoba. Jest seksowny w apetyczny sposób.
Bardzo świeży zapach. Znakomicie sprawdza się w upalne dni. Ma niezłą trwałość i elegancką butelkę.
Piękny, bardzo seksowny zapach. Powstał dość dawno temu, ale ja dopiero niedawno miałem okazję go poznać. Chyba sprawię go żonie przy większej okazji.
Dla mnie zapach luksusowego mydła. Do tego zapachu Chanel nie mogę się przekonać.
Dość ciężki zapach. Zwraca uwagę. Nie dla dziewczyn, zdecydowanie dla kobiet, takich "z charakterem", jak Madonna.
Na pewno to niezły zapach, ale mnie nie zachwycił. Marka luksusowa, perfumiarz słynny, ale zapach nie spodobał mi się na tyle, żeby go sobie sprawić. Jest sporo podobnych na rynku.
Fajna butelka, rzucająca się w oczy, tak jak większość u Versace. Ale zapach nie jest specjalnie odkrywczy, a słowo "Eros" w nazwie to bardziej chwyt marketingowym, niż odzwierciedlenie zawartości butelki. Dla 25+.
Nie znam kobiety, która zachwycałaby się szczególnie Chanel Allure Homme Sport, a znam dwie kobiety, które bardzo lubią ten zapach Richmonda. Co osoba to gust. Trudno uogólniać i pisać "ZAUFAJ".
Lekki, wiosenno-letni zapach dla młodszej pani. Za to bardzo ładna i romantyczna butelka. Mnie osobiście miło się kojarzy.
Bardzo dobry, konkretny zapach. Zdecydowany, ale nie kontrowersyjny. Nie dla 20-latków, ale po 30-ce już idealny. Po kilku testach planuję zakup.
Bardzo fajny, bardzo świeży zapach. Nieco koloński, dość ostry. Kapitalna butelka. Młodzieży może się nie spodobać... :-)
Ciekawy zapach. Podobny nieco do Jacomo Rouge. I jak na męską kompozycję, ma wyraźnie wyczuwalną malinę, co jest niebanalne i czyni zapach rozpoznawalnym.
Orientalno-paprociowa kompozycja, dość ciekawa, a za tą cenę po prostu warta zakupu. Dla 35+.
Zapach dla "dziadka"? To piękny zapach, bardzo elegancki, dość klasyczny. Mam tzw. 30+, dostałem go 2 lata temu od żony i używam okazjonalnie. Mam edp, więc trwałość jest naprawdę bardzo dobra, a zapach z klasą.
Jak na dzisiejsze czasy - bardzo udana kompozycja. Elegancki, ciepły, męski zapach dobry na wieczór. Wyróżniająca się przepychem butelka czyni go idealnym wyborem na prezent dla facetów po 30-ce, lubiących ciepłe i mocne kompozycje.
O ile bardzo mi się podoba Givenchy pour Homme (z bordową górą), to ten zapach nieco mnie rozczarował. Jest mniej rozpoznawalny i bardziej masowy. Może przez to, że lżejszy?
Jakiś czas temu używała go moja znajoma i czując go starałem się zrozumieć opinię o jego "zniewalającym" aromacie. Zapach jak zapach. Na mnie nie robił większego wrażenia. Ładny, ale dość zwyczajny. Jak dla mnie raczej na co dzień, niż na specjalne okazje. Brak mu klasy.
Zapach zwyczajnie ładny. Nieskomplikowany, nie budzący kontrowersji. Czuć w nim klasę. Pasuje na dzień dla pań w wieku 20 czy 30 lat. Sprawdzi się w pracy czy na spotkaniu towarzyskim.
Zapach jest ciekawy. Jeden z pierwszych zapachów wypuszczonych przez markę. Dla mnie jest ok. Niebanalny.
Kapitalny zapach. Kilka lat temu tak mnie zauroczył, że kilka dni po zakupie kupiłem drugą butelkę na zapas. Męski, ciekawy. Jeden z lepszych, męskich zapachów tej marki. Uniwersalny.
Dostałem rok temu w prezencie i bardzo przypadł mi do gustu. To był mój pierwszy zapach z marki Lalique i zrobił dobry początek. Zapach elegancki, taki bardziej garniturowy. W bardzo ładnej butelce - jak na Lalique przystało.
Naprawdę piękny, mocny zapach. Dla koneserek, kobiet eleganckich, z klasą, a zarazem wybitnie seksownych.
Zapach dość nijaki, rzekłbym - "ekonomiczny". Dla mniej wybrednych na codzienne okazje.
Cudowny zestaw miniatur dla kolekcjonerek lub dla niezdecydowanych. W Dolce.pl za dobrą cenę.
Opium i Eternity. Chyba dwa przeciwieństwa. :-) Moja żona ma Opium sprzed tzw. reformulacji i sprzed zmiany opakowania, czyli sprzed 2009 roku. To (jak mawia małżonka) "prawdziwe Opium". Oboje ten zapach uwielbiamy. Jest charakterny, zwracający uwagę. A Eternity? Cóż - zdystansowany zapach na codzienne okazje.
Cięższy niż Tabac Original, ale też fajny. Nie dla maminsynków. Zapach dla ogorzałego gościa po 30-ce, w skórzanej kurtce i jeansach.
Śliczny, elegancki zapach. Szkoda, że nudny.
Miałem i oddałem tacie, bo ciągle mi podbierał. To naprawdę fajny zapach. Nie jest typowym "świeżakiem", ale na wiosnę i lato idealnie pasuje. Zapach ma wśród nut szałwię, która nadaje mu ciekawej, ziołowej goryczki. Wydaje mi się, że sam zapach bardziej pasuje dla faceta 40+, niż 20+.
Orientalno-drzewny zapach. Naprawdę niezły, a zarazem mało popularny. Można intrygująco pachnieć bez obawy, że kilku facetów w otoczeniu też tak pachnie... :-)
Lekko "mroczny", lekko słodki, nieco pikantny. Miałem i byłem zadowolony. Pasował i do pracy, i na wieczór.
Nie przemówiła do mnie ani butelka, ani sam zapach. Marka ma dużo lepszych kompozycji.
Oprócz ciekawej butelki, zapach niewiele sobą reprezentuję (jak dla mnie). Nowoczesna kompozycja dla nowoczesnych, raczej młodszych mężczyzn. Trwałość mizerna.
Gdy wszedł na rynek, to nawet mi się podobał. Teraz już mniej, ale to fajna propozycja dla kogoś, kto nie ma zbyt wyszukanego gustu, a chce czymś ładnie, słodkawo pachnieć.
Niezły zapach. Miałem, mam i zapewne kupię go jeszcze kiedyś. Idealnie pasuje w sytuacjach codziennych i niezobowiązujących.
Nie jest może specjalnie wyjątkowy, ale to dobra propozycja, jeśli ktoś lubi porządny, męski zapach za niewielkie pieniądze. Ładna butelka, niezły zapach, bardzo dobra cena. Planuję akurat go kupić na prezent tacie z okazji Dnia Ojca.
Świeży, dość nijaki, jak na mój gust. Fakt, ponadczasowy. Ale też i dość zwyczajny, pospolity. Na pewno dla młodszych pań.
Mam mieszane uczucia. Zapach na pewno ładny i elegancki, ale brakuje mu czegoś, co powoduje, że człowiek bardzo chce go czuć w swoim pobliżu czy też na sobie. Ten zapach jest bardzo "gładki". Jak dla mnie zbyt gładki.
Zaciekawił mnie, gdy wszedł na rynek, ale później już wydawał mi się infantylny i zbyt zdominowany przez owoce, wręcz w namacalny dla mnie sposób. Na pewno dobry dla 20/30-latek, na wiosnę i lato. Dla mnie zbyt mało wyrazisty i zbyt "jadalny". Żona ma 2 miniatury z serii "jabłuszek" i na tym poprzestała.
Zapach dla młodych kobiet, lubiących przewagę owoców w zapachu. Butelki serii Apparition nie podobają mi się, ale 18 czy 20-latkom na pewno podpasują.
Zapach gorszy niż wersja pierwotną. Do mnie zupełnie nie przemówił. A już na pewno nie na "sportowe" okazje.
Bardzo ładny zapach. Jak dla mnie wersja dla kobiet jest lepsza, niż ta dla facetów. Moja żona go dość często używała, gdy się poznaliśmy i bardzo dobrze mi się kojarzy.
Szykowny szypr dla klasycznej elegantki. Piękny zapach w pięknej butelce. Na pewno nie dla młodych pań, raczej po 35 roku życia.
Wyrafinowany, elegancki, ciekawy. Zapach, który zobowiązuje, który zwraca uwagę otoczenia. Bardziej po 30-ce. Jest od kilku miesięcy w planach zakupowych na prezent dla żony.
Wąchał, wąchał, ale nie za bardzo jest o czym pisać... :-)
Niezbyt udana kompozycja. Lubię zapachy marki, zarówno męskie jak i damskie, ale ten nie przypadł mi do gustu. Ma nijaką butelkę i sam jest dość nijaki. Na pewno dobry na co dzień, do pracy czy na zakupy dla pani po 25 roku życia. Nie widzę go ani na wieczór, ani dla kobiet starszych (np. po 40-ce).
Jest bardzo dobry. Martwiłem się już, że marka schodzi "na psy", bo jej ostatnie kompozycje niezbyt do mnie przemawiały, ale ten zapach zdecydowanie da się lubić. Dla faceta po 30-ce.
Niezły zapach. Jak dla mnie nawet lepszy, niż wersja dla pań. Pasuje na wieczór.
Uniwersalny, w sportowym stylu. Dla faceta 20-40 lat w jeansach i t-shircie. Niezła trwałość jak na Benetton - do ok. 5 godz.
Zapach elegancki. Na pewno nie jest kontrowersyjny. Idealny dla eleganckiej pani w wieku 30-40 lat, ubranej w sposób stonowany i z klasą, w nienagannym makijażu (delikatnym!) i dopracowanej, klasycznej fryzurze.
Typowy, celebrycki zapach. Masowy, nieskomplikowany. Dla 20+. Pasuje na wieczór.
Niby nic wielkiego, ale zapach naprawdę fajny. Firma Animale nie jest w Polsce popularna i tak naprawdę jest dość "egzotyczna" dla nas. Jednak ma super kompozycję, zarówno dla pań, jak i dla panów. Warto nią się zainteresować. Ja Azul lubię - jest niebanalny, interesujący i dość trwały.
Nieco mnie rozczarował. O ile Fahrenheit jest charyzmatycznym i charakterystycznym zapachem o dużej "sile rażenia", o tyle Fahrenheit 32 już takiej siły nie ma. Zapach starano się chyba zrobić bardziej masowym i dlatego go "udelikatniono".
Jak dla mnie zbyt ulotne i zbyt delikatne. Pasują na dzień dla pani w wieku 20-30 lat, szczególnie latem czy wiosną. Wiem, że mają problem z trwałością.
Dobry, porządny zapach na wieczór dla faceta 30+. Mam w planach zakupowych.
Nie przepadam za świeżakami, ale ten zapach nie jest do końca taki świeży. Ma intrygujące nuty drzewne i przyprawowe. Projekcja łagodna. Zapach na szkolne "4".
Zapach dość zwyczajny. W ogóle nie przepadam zbytnio za zapachami marki Azzaro, które powstały w ostatnich latach. Lubię za to te z lat 80-tych czy 90-tych. Decibel jest dość ładnym zapachem, ale niewybijającym się na tle innych. Dość uniwersalny, zarówno dla młodszego, jak i dla starszego gościa. Butelka okropna.
Niezły zapach. I wcale nie dla takiej młodej osóbki. Zmysłowa kompozycja nadająca się zarówno na dzień, jak i na wieczór. Bardzo ładna butelka powoduje, że produkt idealnie nadaje się na prezent.
Bardzo elegancki, troszkę nietypowy zapach, wyrafinowany, nieco zdystansowany. Bardziej dla pani po 30-ce.
Tonik przeciw wypadaniu włosów dostałem razem z szamponem z tej samej serii. Używałem obu, ale zbytniego wzmocnienia włosów nie zauważyłem. Tonik starczył na ok. 2 miesiące stosowania.
Unisex? Dla mnie zdecydowanie NIE. Zapach ciepły, słodki, cięższy. Idealny na wieczór i zdecydowanie dla kobiety. Bardzo sexy.
Bardzo odświeżający zapach. Lekki, ale sympatyczny. Używa go moja żona, na mnie niezbyt dobrze się prezentuje. Myślę, że to unisex nieco przeważający w damską stronę.
Zapach dość koloński, goryczkowy. Jak na mój gust kobietom nie pasuje na pewno. A facetowi? Takiemu po 30-ce, na lato, na "luźniejsze' okazje.
Używam sporadycznie. Wbrew zapewnieniom producenta, lekko skleja włosy. Jednak zastosowany w umiarkowanej ilości nada fryzurze kształt, a zarazem nie pozbawi jej względnej naturalności.
Po prostu urzekający, piękny, bardzo kobiecy i zmysłowy zapach. Dla eleganckiej pani (nie dziewczyny).
Patrząc na flakon i jego kolor, spodziewałem się (nie wiedząc czemu) ciekawszej kompozycji. Zapach jest oczywiście bardzo ładny, ale nie urzeka tak jak myślałem. Jeśli ktoś szuka naprawdę wyjątkowych damskich perfum, tą propozycję może sobie darować.
Dezodorant Biotherm Homme jest jednym z najlepszych, jakie miałem. Kiedy mam możliwość to go kupuję, bo jest bardzo skuteczny, choć dość drogi. Polecam szczególnie ten 72 h.
Kapitalny żel pod prysznic. Miałem i Black, i Red. Jedyna wada to to, że opakowanie ma 400 ml i jest nieporęczne w kąpieli. Poza tym same plusy.
Dobrze się go używa, ładnie pachnie i jest naprawdę bardzo wydajny. Specjalnego wzmocnienia włosów nie zauważyłem, ale fajnie było mieć w domu szampon tylko dla siebie.
Nie podoba mi się. Jest bardzo zwyczajny. Ładny zapach dla 20+, ale bez większych rewelacji.
Krem do stóp marki Clarins podbieram czasem żonie. Jest dość delikatny i stosunkowo szybko się wchłania.
Elegancki zapach zdominowany przez jaśmin. Elegancki, kobiecy i z klasą. Jednak jak dla mnie zbyt poukładany, zbyt gładki. Nie zaiskrzyło między nami - miałem początkowo kupić żonie (uwielbia zapach jaśminu), ale wybrałem inny.
Miałem ten żel do golenia, ale nie byłem zachwycony. Dość przeciętny w użytkowaniu.
Dobrze się używa. Nieźle pachnie. Nie wysusza skóry.
Peeling Shiseido z męskiej serii to dla mnie fenomenalny produkt pielęgnacyjny. Używam już drugiej tubki. Peeling jest bardzo delikatny, a jednocześnie szalenie skuteczny. Skóra po zastosowaniu jest gładka, gruntownie oczyszczona, a zarazem niepodrażniona i miękka w dotyku. Jest bardzo wydajny. Używam 1x w tygodniu i taka tubka starcza na prawie rok. Zapewne niebawem kupię następne opakowanie.
Bardzo dobry balsam po goleniu. Jeden z najlepszych, jakie miałem. Wydajny, przynosi ukojenie, relaksuje. Odradzam, jeśli ktoś nie lubi mocnych zapachów, bo balsam ma dodatkowe działanie aromaterapeutyczne.
Absolutnie najlepszy produkt do golenia, jaki miałem. Nic go nie przebije. Radzi sobie z najtwardszym zarostem, nie podrażnia, golenie jest mega przyjemne. Drogi, ale zdecydowanie wart swojej ceny.
Zarówno butelka, jak i zapach sugerują odbiorcę - dziewczyna 16+ na wakacjach.
Zdominowany przez jeżyny. Pierwszy zapach marki, ale chyba nie najlepszy. Dość świeży, najbardziej wyczuwalne nuty owocowe. Nie jest brzydki, ale też nie zachwyca.
Zapach zaliczany do orientalnych (nawet na opakowaniu jest wzmianka), ale jak dla mnie nawet jeśli to "orient", to szalenie współczesny, lekki. Zapach na co dzień, dla pań 25+.
Zdecydowanie wolę klasyczne COCO. Ten zapach jest piękny, ale zbyt uwspółcześniony.
Moja żona go używa. Pięknie pachnie! Czuć go na włosach nawet po wysuszeniu.
Kiedyś był szczytem marzeń, ale uważam, że i teraz nieźle się trzyma. To niezła, ponadczasowa kompozycja. Może dziś raczej po 40-ce (z tytułu mało współczesnego charakteru kompozycji), ale kilkanaście lat temu był szczytem marzeń i młodszych facetów. Jak dla mnie naprawdę fajny zapach za małe pieniądze. Wart zakupu.
Dość banalna, choć ładna kompozycja. Problemem jest to, że nie pozostaje w pamięci na dłużej. Ot, ładny zapach, jakich wiele. Butelka troszkę kiczowata i chyba zawiera przesłanie, że zapach jest dla pań w wieku 18-25 lat. Raczej nie "Woman" tylko "Girl".
Kwiatowo-owocowa kompozycja dedykowana chyba wyłącznie fankom młodego piosenkarza. W skali od 1 do 10, daję mu z trudem 3.
Piękny. Dla miłośników seksownych i słodkich aromatów. Wyraźna wanilia. Raczej na wieczór, niż na dzień. Jeden z najlepszych zapachów, jakie znam.
Może i dla wysportowanych mężczyzn, ale nie na "sportowe" okazje. Za duszny. Dla mnie to nie jest typowy, sportowy świeżak, tylko zapach na formalne okazje wiosną i latem. I bardziej pasuje mi do koszuli, niż do t-shirta.
Kapitalny żel pod prysznic. Jedyna wada to to, że opakowanie ma 400 ml i jest nieporęczne w kąpieli. Poza tym same plusy.
Zapach bardziej owocowy, niż kwiatowy. Jest słodkawy, dość rześki. Pasuje raczej dziewczynom i młodym kobietom. Na pewno na codzienne okazje. To taki bezpretensjonalny zapach dla bezpretensjonalnej pani w wieku 18-25 lat.
Żona dostała ten krem na gwiazdkę w jakimś zestawie. Nie jest zbytnio zadowolona - ciągle słyszę, że to już nie to samo Vichy co kiedyś. :-)
Nie zauważyłem zbytniego wzmocnienia włosów, mimo systematycznego stosowania przez ok. 2 miesiące. Szampon nieźle pachnie, dobrze się pieni, ale wzmocnienia nie zauważyłem. Dodatkowo nieco przetłuszcza włosy.
Bardzo ładny. Zdecydowanie ładniejszy, niż ostatnie zapachy marki. Dla mnie kobiecy, ciepły, intymny.
Wiśniowy słodziak. Zdecydowanie dla młodych osób, lubiących apetyczne kompociki.
Ależ odmienny od obecnie produkowanych kompozycji kwiatowych. Cierpkawy, intrygujący, bardzo kobiecy. Lekko mydlany, ale ma to swój urok. Moja mama ma 2 wersje tego zapachu i jestem pod wrażeniem obu. Jak dla mnie kompozycja pasuje paniom po 40-ce.
Żel pod prysznic ma dość intensywny zapach, który utrzymuje się na skórze jeszcze do 1-2 godz. po kąpieli. Dobry dodatek do wody, ale sam też fajnie się używa.
Zapach przyjemny i tyle. Nie ma charakteru, a na dodatek jego trwałość woła o pomstę do nieba. Na mnie do 2 godz.
Zapach mnie rozczarował. Moja żona ma Opium sprzed 2009 r. i tamten zapach jest o niebo lepszy. Stare Opium jest charakterystyczne, wyjątkowe, drapieżne. I o ile Opium z 2009, choć trochę było podobne do pierwowzoru, to już Opium Black jest całkowicie odmienną kompozycją. Ładną, ale nudną. Bardzo współczesną i bardzo podobną do co najmniej kilkunastu dostępnych na rynku zapachów innych marek. Dawne Opium miało "pazur", nowe ma tylko "tipsy".
Bardzo ładny zapach, który od 2 lat mam w swojej kolekcji. Dość lekki, jak na orient. Dość elegancki. Ciepły. Zwraca uwagę. Pasuje bardziej na popołudnie i wieczór, niż na dzień.
Ładny, elegancki, poprawny. Pasuje do garnituru i pana po 40-ce.
Zapach dość świeży, dość "wesoły", z wyraźnie wyczuwalnymi owocami. Niestety dość nietrwały. Żona ma pierwotną wersję kupiona ok. 3 lata temu i na niej pachnie góra 2-3 godz.
Bardzo lubię ten zapach. To kwiaty w wydaniu nieco retro, nieco nostalgiczne, z zieloną goryczką, niezbyt słodkie i jakże piękne. Dla pań 30+.
Znakomity zapach. Pierwszy raz dostałem go od żony niedługo po tym jak się poznaliśmy. Drugą butelkę w zeszłym roku na gwiazdkę. Bardzo go lubię, a moja żona uważa go za ścisłą, światową czołówkę, jeśli chodzi o zapachy męskie. Jest piękny, dość słodki, bardzo cielesny.
Świeży, czysty, chłodny. Pasuje do białej koszuli i lnianych spodni. Na lato jak znalazł.
Fakt, dość "gwiazdorski" zapach. EDP podoba mi się bardziej niż EDT. Jest bardziej zmysłowy i zdecydowanie mocniejszy, cieplejszy. Baaaardzo kobiecy. Planuję kupić niebawem żonie.
Z zasady nie przepadam za zapachami marki Hugo Boss. Ten jednak mi się podoba - jako jeden z nielicznych. Jest męski, ale ciepły. Raczej zobowiązujący. Wymaga elegantszego stroju i zachowania. Zapach raczej do restauracji, niż pubu i raczej do teatru, niż do kina.
Mam znajomego, który używa z upodobaniem tego zapachu, a ja nie mogę tego zrozumieć. Zapach pachnie dusznie, przytłaczająco, pospolicie i tanio.
Jak dla mnie zbyt ziołowy, zbyt goryczkowy, zbyt ostry w zimny sposób. Butelka za to szalenie efektowna.
Jeden z moich pierwszych zapachów. Używałem go jakieś 7-8 lat zaraz po studiach i bardzo dobrze się nosił. Ma klasę i to czuć. Trwały. W bardzo ładnej butelce, charakterystycznej dla całej serii.
Piękny, klasyczny zapach. Prawdziwe mistrzostwo. Bardziej dla 30/40-latka, niż dla młodego faceta. Zapach przyciąga uwagę. Czuć nuty drzewne, piżmo i nieco wanilię. Zapach nie jest zbyt słodki, jest dość ciężki, szczególnie w porównaniu ze współczesnymi kompozycjami. Zdecydowanie wart zakupu.
Zapach bardzo ładny, elegancki, dość seksowny (bywałem komplementowany używając go). Miałem miniaturę, która starczyła na ok. 3 tyg. używania, ale zasadzam się już na zakup pełnowymiarowej butelki.
Dla mnie ten pierwszy zapach piosenkarki jest najładniejszy. Elegancki, kobiecy. Używa go czasem moja mama, której przywieziono ten zapach z zagranicy. Dobrze, że można go jeszcze kupić w Polsce.
Zapach dość dziwny, niejednoznaczny. Na pewno elegancki, ale nie jestem pewien, czy mi się podoba. Moja żona ma miniaturkę i kilka razy go użyła, ale mi kojarzy się z jakimś warzywem. Nie jestem pewien, czy chcę, żeby miała dużą butelkę. Zdecydowanie nie jest seksowny.
Zapach dobry do pracy, do biura, na uczelnię, na formalne okazje. Na randki raczej nie.
Mało w nim tytułowej "róży". Kwiatowy jest na pewno, ale przy tym szalenie zwyczajny. Zbyt zwyczajny jak na taką markę.
Jeden z moich pierwszych, luksusowych zapachów. Byłem w połowie studiów, kiedy kupiłem go sobie za zaskórniaki. Używałem na specjalne okazje, bo na kieszeń studencką jest dość drogi. Od tamtej pory minęło już kilka lat, a cały czas, mając okazję go wąchać, przypomina mi się fajny okres studiów. Teraz zasadzam się na wersję Extreme.
Słodziutki, apetyczny, milutki. Dla 16/20-latek. Idealny np. na pierwszą randkę czy na dyskotekę.
Ładny zapach dla młodych dziewczyn na co dzień. Lekko słodki, nieco ciepły, miły. Butelka wody bardzo prosta i nowoczesna, ale mnie się podoba. Zapach dla 18/25-latek, nawet na prezent w ciemno, bo zapach należy do tych z gatunku "bezpieczny".
Dość "łatwy", przystępny dla otoczenia zapach. Nie wyróżnia się specjalną oryginalnością, ale nie znam osoby, której by się nie podobał. Poprawny. Idealny do pracy.
Klasyk. Bardzo lubię ten zapach. Kiedyś używał go mój tata i odtąd zawsze kojarzy mi się z dojrzałym facetem "z klasą". Jeszcze do niego "nie dorosłem", ale po 40-ce będzie jak znalazł (jak będą go jeszcze te kilka lat produkować).
Nieszczególnie mi się podoba. Jest lekki, taki świetlisty. Na spacer po lesie o poranku, kiedy w pierwszych promieniach słońca rosa kropli się na trawie. A, że nie kojarzę, żeby moja żona chadzała po rosie o świcie, więc ten zapach w swoim otoczeniu nie bardzo chcę mieć. Dla dziewczyn w stylu "naturalnym" i w wieku 20-25 lat może być.
Zapach dość uniwersalny. Przez swoją słodkość nadaje się na wieczór, jest dość zmysłowy. Chyba najbardziej ze wszystkich zapachów marki. Może nie do końca taki "męski", może nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że nadawałby się do zakwalifikowania go jako "unisex". Mnie się podoba.
Lubię go. To porządny, dobrze skomponowany zapach z czasów, kiedy perfumy były sztuką, a nie tworem grupy marketingowców i księgowych. Lubiąc Obsession kupiłem w ciemno Obsession Night i nieco się rozczarowałem. To zupełnie nie ten klimat. A Obsession, cóż, mam nadzieję, że będzie nadal produkowany.
Dobry, mocny zapach w kapitalnej butelce. Rasowy. Jak dla mnie nie dla młodziaka i nie dla starszego faceta. Coś dla wieku 25-40 lat. Raczej na nieformalne okazje, choć stosowany z umiarem sprawdzi się i w biurze.
Elegancki. Dla mężczyzny, nie dla chłopaka. Zobowiązujący. Pasuje bardziej do koszuli niż t-shirta. Klasyka dla znawcy, nie dla 20-latka stosującego popularne, masowe kompozycje lansowane przez rynek. Dla mnie zapach na szkolne 5-.
Zapach ładny, kobiecy, dość słodki. Nadaje się na wieczór, bo jest dość seksowny.
Super zapach. Zwraca uwagę otoczenia. Długo trzyma się na skórze. Miałem butelkę 50 ml i chyba trzeba będzie powtórzyć zakup. Wart swej ceny. Klasa sama w sobie.
Świeży, zdecydowanie letni, ziołowo-cytrusowy aromat. Orzeźwiający w upalne dni. Nie jest popularny, a więc na lato warto go kupić.
Super zapach. Jak dla mnie szalenie pociągający, intrygujący i seksowny. Kupiłem żonie i uwielbiam, gdy nim pachnie.
Banalny, słodkawy, świeży. Na pewno dobry na lato i na pewno pasuje do osób młodych na okazje typu szkoła, praca, zakupy czy wypad za miasto z przyjaciółkami. Dojrzalszym kobietom bym odradzał.
Delikatne, lekkie, dziewczęce, dość zwyczajne. Nie podoba mi się ani butelka, ani reklamy zapachu. Kompozycja wypuszczona na rynek jakby "od niechcenia", bez włożenia wysiłku w jej jakość.
Zapach robi wrażenie, a opakowanie bardzo dobrze do niego pasuje. Zapach jest trwały, słodkawy, nieco drzewny. Fajnie się go nosi, szczególnie wieczorem.
Wyrazisty, elegancki, bardzo męski. Na dodatek w bardzo fajnej butelce. Dla tzw. 30+.
Niezły zapach, ale bez fajerwerków. Sexy? Nie sądzę. Moja żona też nie. To zapach bezpieczny, raczej zwyczajny. Nie powiem, żeby był brzydki, ale na rynku za te pieniądze znajdzie się dużo ciekawszych i bardziej zapadających w pamięć.
Dla mnie to zapach codzienny, ale bardziej biznesowy. Dla eleganckiej pani w kostiumie i z nienagannym makijażem. Po 30-ce. Nie w moim typie.
Letni zapach dla 18-25 latków. Do jeansów i t-shirta jak znalazł.
Moja żona kupiła ten zapach mnie i swojemu ojcu na przedostatnią gwiazdkę. Obu nam doskonale się nosi i na obu zbiera pochwały od otoczenia. To fajny, słodkawy zapach. Jest dość trwały i dość charakterystyczny. Można go kupić za niezłe pieniądze i moim zdaniem zdecydowanie warto.
Dość ciężki, dość słodki. Chyba sexy, bo zwraca uwagę Pań, a już mojej żony szczególnie... :-) Nie dla młodziaków i nie do wyłachanego t-shirta i jeansów. Raczej zobowiązujący. Idealny na wieczór.
Niezły zapach za małe pieniądze. Uniwersalny - pasuje na wszelkie okazję i dla wszelkiego wieku. Dobrze sprawdzi się na 20-latku i na 50 -latku. Nie za słodki, nie za świeży. Jeśli ktoś chcę kupić zapach uniwersalny i wydać poniżej 100 zł za 100ml to jest to niezły wybór.
Piękny. Unikatowy wśród świeżaków, bo elegancki. Dla damy, koneserki, kobiety stylowej. Bardzo go lubię.
To nie tak, że jak marka Chanel to każdy zapach musi być dobry. Nie musi. Mijają lata, kompozycję tworzą różni perfumiarze, niektóre składniki wchodzą na listę składników zakazanych co zmienia koncepcję receptur. Mnie osobiście ten zapach nie podoba się w ogóle. Nie można mu wiele zarzucić, ale zachwytów ani u mnie ani u mojej mamy i żony nie wzbudził. Mama dostała go w prezencie i szybko zużyła latem do pracy. Trudno jednak nazwać go "smrodkiem". Wypadałoby mieć więcej szacunku do starej szacownej marki, która stworzyła wiele kultowych zapachów na przestrzeni dziesiątek lat.
Lata temu używała tego zapachu moja mama. Teraz poluję na niego moja żona... :-)W latach 80-tych i 90-tych był synonimem luksusu. Marzeniem większości kobiet w wieku 20+... Klasyk. Woda trudno dostępna. A sam dezodorant to za mało.
Bardziej dla faceta. Na kobiecie nie widzę go w ogóle - chyba, że dla takiej w mocno sportowym stylu. Codzienny zapach na codzienne (letnie) okazję. Trwałość dość niska.
Mnie się podoba. Nie zbudza nadmiernych zachwytów, ale dla młodej kobiety na romantyczne okazję - czemu nie. Nie oczekiwałbym po nim zbyt wiele, bo to tylko jeden z wielu zapachów celebryckich na rynku, ale chyba najładniejszy z firmowanych przez piosenkarkę.
Jak i pierwotny zapach tak i ten jest szalenie słodki. Zbyt słodki. Choć nieco lżejszy od Pink Sugar. Myślę, że na kobiecie może razić ta cukierkowa słodycz. Moim zdaniem do stosowania poniżej 25 roku życia.
Ładny, zwraca uwagę, ale nie ma w nim nic tak charakterystycznego, żeby chcieć go czuć wokół siebie. Wśród moich ulubionych damskich zapachów znalazłby się pewnie w trzeciej dziesiątce. :-) Bardziej seksowne jest Opium. Ten jest bardziej romantyczny.
Dość świeży, bardzo dziewczęcy zapach. Mało skomplikowany, codzienny. Na pewno będzie pasował do 16/20-latki w kwiecistej sukience lub wesołym t-shircie.
Ładny zapach. Używa go od dłuższego czasu moja mama i bardzo mi się z nią kojarzy. Kobiecy. Pasujący na wiele okazji. Niezbyt świeży, ale też nie duszący. Za tą cenę świetny wybór.
Bardzo ładny zapach. Elegancki, kobiecy, zmysłowy. Zwraca uwagę otoczenia. Nie pasuje do młodej dziewczyny w stylu sportowym. Raczej do kobiety po 30-ce w eleganckim, kobiecym stroju. Pasują na wieczór.
Podoba mi się jedynie czarna wersja z tej serii. Ten zapach jest dla mnie nieco irytujący, zbyt wyczuwalne cytrusy, banalność kompozycji.
Fajny, uniwersalny. Odczuwalnie świeży zapach na wiosnę i lato. Pasuje do pracy, na spacer, na rower, na spotkania towarzyskie na świeżym powietrzu. Na wieczór go nie widzę, ale tak spokojnie polecam panom w wieku 20-30 lat.
Zapach bardzo koloński, ale dość ciekawy. Wg producenta to unisex i na pewno mogę się z tym zgodzić. Na mojej żonie układa się lepiej, niż na mnie. Niezły zapach na casualowe okazje letnią porą.
Lekkie, zwiewne, nijakie. Bardzo zwiewne i bardzo nijakie. Dla pań przed trzydziestką. Raczej na dzień.
Piękny, elegancki, kobiecy zapach. EDP jest dużo lepsza, niż EDT. Nie tylko trwalsza, ale słodsza i bardziej zmysłowa.
Bardzo słodki, bardzo apetyczny. Dla MŁODYCH dziewcząt. Tylko i wyłącznie.
Zapach był wielkim przebojem firmy w latach 90-tych. Używał go wtedy mój tata i zapach długo mi się z nim kojarzył. Później nastała inna moda, na inne kompozycje. Tamten zapach pozostał mi w pamięci, choć wąchałem go niedawno u kumpla i to już zupełnie nie to, co kiedyś.
Ładny, niezbyt skomplikowany zapach. Kupiłem swojej mamie. Używa na co dzień. Bardzo jej pasuje.
Nieźle skomponowany zapach. Ma niebrzydką butelkę, dobrą trwałość i umiarkowaną cenę. Jak dla mnie wart poznania.
Kilka lat temu używała go moja żona. Miała wtedy ok. 30-32 lata. To nie jest zapach "dla starszych kobiet". To zapach dla kobiet lubiących zapachy nieco vintage, mało "współczesne". Zapach bardzo ładny i za niewielkie pieniądze.
Niesamowicie seksowny, szalenie kobiecy. Jeden z moich ulubionych zapachów damskich.
Mam, używam, polecam. Wygodne opakowanie. Produkt wydajny i skuteczny w stosowaniu. Idealny dla 30+. Nie przetłuszcza skóry i nie lepi się.
Szyprowo-kwiatowa kompozycja nawiązująca do słynnego zapachu marki Ivoire de Balmain. Niestety dużo od niego delikatniejsza, bardziej wyczuwalne kwiaty. Jest chłodno, elegancko, wręcz wytwornie. Zapach zobowiązujący.
Niedrogi, przeciętny zapach. Niczym się nie wyróżnia, ale też i nie odstręcza. Kupiłem młodszemu bratu na prezent - jest zadowolony. Czyli dla 27-latka się nadaje. :-)
Orientalno-kwiatowo-przyprawowy. Tak bym go zakwalifikował. Elegancki, zmysłowy. Z klasą. Trudno dostępny, bo podobno już nieprodukowany.
Klasyka. Na pewno nie dla niewprawnych, młodych nosków wychowanych na banalnych, kwiatowo-owocowych kompocikach. Zawiesisty zapach. Mocarny w porównaniu z perfumeryjną, popularną sieczką. Do oszczędnego stosowania, bardziej na wieczór niż na dzień. Dla pań 30+.
Naprawdę niezły zapach, a za te pieniądze zdecydowanie wart zakupu. Bardzo ładna butelka. Zapach uniwersalny, nieco słodkawy, dość ciepły. Lubię go. Miałem dużą butelkę 3-4 lata temu i może skuszę się na następną. Bardzo dobry zapach do pracy. Niezła trwałość (z tego co pamiętam).
Zapach bardzo elegancki. Może nie powala oryginalnością, ale na pewno zwraca uwagę. Jest męski, pasuje do garnituru, na eleganckie okazje. Po prostu zapach z klasą. Na pewno co najmniej po 30-ce.
Pięknie skomponowany zapach. Jeśli "sport" to na pewno elegancki - typu golf, tenis. To zapach eleganckiego pana na luźniejsze, "sportowe" okazje. Nie dla młodziaków. Na pewno powyżej 30-ki. Dostałem od żony małe opakowanie tej wody i myślę, że jeszcze kiedyś powtórzę ten zapach w swojej kolekcji.
Zapach mocny, konkretny, zawiesisty. Nie pasuje ani do osoby młodej, ani też do pani o delikatnej i romantycznej urodzie. To mocarz dla pewnej siebie kobiety po 30-ce. Pasuje na wieczór. Latem może męczyć. Dobrze, że jeszcze można go kupić. Kiedyś używała go moja mama, niedawno kupiła go sobie moja żona.
Zapach z mojego okresu studiów. Używałem go wtedy na wszelkie okazje i był dobrze odbierany przez otoczenie. Teraz można go kupić za naprawdę niewielką kasę i jeśli ktoś ma ograniczone fundusze, to wybór Aspen będzie bardzo dobry. To naprawdę niezły zapach.
Duszący i nieprzyjemny, jak dla mnie. Ze sporą ilością nut drzewnych. Teoretycznie miał być dla młodszych facetów, ale chyba coś nie wyszło. Ciężkawy zapach dla panów 35+.
Bardzo świeży, rześki, optymistyczny. Stawia na nogi, przyjemnie chłodzi. Idealny na lato! Jakiś czas temu skończyłem swoje 100 ml i chyba pora zaopatrzyć się w następne.
Ten zapach mnie rozczarował. Nie dość, że gorszy od Obsession, to na dodatek szalenie bliskoskórny i bardzo mało trwały. Można go kupić za niezłe pieniądze, tylko po co?
Super zapach. Używam już trzeciej butelki na przestrzeni ostatnich 10 lat i na pewno na niej się nie skończy. Bardzo męski zapach z idealnie dobraną dawką słodyczy. Moją żona go wręcz uwielbia. Kultowa kompozycja dla tzw. 25+.
Dostałem opakowanie 200 ml i myślałem, że w życiu tego nie zużyję. Jednak zapach tak mi podpasował, że w okresie maj-sierpień jest najczęściej używanym przeze mnie zapachem. Jest w stylu zapachów sprzed lat, co niespecjalnie mi przeszkadza. Jest nieco "inny" i to mi zdecydowanie pasuje.
Bardzo fajny zapach - i do pracy i na spotkania towarzyskie. Wszędzie się sprawdzi, szczególnie wiosną i latem. Miło się go nosi. Można kupić za niewielką cenę. Dodatkowo ma niezłą trwałość. Taki zapach dla facetów w wieku 25 lat i wzwyż.
Bardzo fajny, typowo letni zapach. Sporo cytrusów, nieco ocieplonych piżmem i sandałem. Niezobowiązujący. Idealny do pracy i na co dzień. Trwałość mogłaby być nieco większa.
Dostałem w prezencie od żony. Ma piękną butelkę. Jest elegancki, wyrafinowany. To nie do końca mój klimat, ale doceniam ten zapach. Dla eleganckiego faceta w 30+, ceniącego klasykę i noszącego się w bardziej eleganckim stylu.
Lubię ten zapach. Od kilku lat systematycznie dokupuję kolejne butelki i używam go głównie do pracy. Uważam, że na takie okazje znakomicie pasuje. Przerwę od niego robię sobie jedynie latem. Jak dla mnie to dość formalny zapach dla facetów 25+.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników według własnych kryteriów.