Thierry Mugler A*Men
A*Men
Perfumy męskie Thierry Mugler | |
Kategoria | Męskie wody toaletowe |
Marka | Thierry Mugler |
Linia | A*Men |
Premiera | 1996 |
Pojemność | 50 ml |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: bergamota, helonial, lawenda, mięta pieprzowa.
Nuty serca: kawa, dziegieć, paczula.
Baza: tonka, wanilia, karmel, czekolada, piżmo.
Męski odpowiednik sztandarowego zapachu Thierry'ego Muglera Angel. Podobnie jak wersja damska, A*Man budzić może skrajnie odmienne emocje: oddane uwielbienie lub zadeklarowaną nienawiść. Kompozycję otwiera świeża mieszanka bergamoty, lawendy i helionalu (syntetyczna trawiasto-kwiatowa nuta), nad którymi jednak, niemalże natychmiast, królować zaczynają słodkie i intrygujące paczula, karmel, wanilia... A*Men to zapach niezwykle trwały, swą intensywnością roztaczający wokół mężczyzny niesamowitą aurę.
EAN/UPC: 3439600055740
Kod producenta: 62509; 60461
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Zdjęcia produktów prosimy traktować jako poglądowe. Mogą występować rozbieżności, np. ze względu na różnice pojemności czy modyfikacje produktu przez producenta.
Wybory użytkowników
Twoja opinia
- Baw się i pisz, co myślisz!
Opinie pomagają konsumentom, ułatwiając wybór dobrego produktu. Ważne są też opinie krytyczne, bo dzięki którym unikniemy kupna bubla.
Opinie o Thierry Mugler A*Men
Bardzo chciałem mieć ten zapach, gdyż kolega dawno temu miał podróbę i była bardzo mocna i bardzo trwała. Zapach jest ładny, ale po godzinie nikt już go nie czuje. Trzeba dotknąć nosem szyi aby cokolwiek poczuć. Cieszę się tylko, że zasugerowałem 50ml na prezent a nie 100ml, bo miałbym wyrzuty sumienia. Ale wcześniejsze doświadczenia z Fahrenheitem sprawiły, że już nie dam się nabrać na stare legendarne zapachy, które są cieniem samych siebie. Dramat.
Mistrzostwo świata i okolic... Niestety, obecne edycje duuużo mniej trwałe.
Zwracam honor A*menowi, wcześniej wąchałem co innego i nie wiem jakim cudem wydało mi się, ze wącham A*mena.
Dostałem ostatnio próbkę i żel do ciała, zabił mnie ten zapach!!!! Na maksa rozłożył, w 96 to musiała być naprawdę bomba, mamy 2011 a A*men nic się nie zestarzał, jest bardzo dzisiejszy.
Super mega seksowny, najlepszy na podryw do klubu, naprawdę działa na kobiece zmysły, oj działa.
Gdy pierwszy raz powąchałem ten zapach po prostu mnie zamurowało. Wydał mi się tak cudowny i dopasowany do świąt Bożego Narodzenia, że po kilkunastu minutach byłem już właścicielem buteleczki :) do tej pory nim się zachwycam (to już drugi miesiąc), dodam tylko, że blotter spryskany nim jeszcze miesiąc(!!!) po pachniał tym zapachem!
Pure Malt jest najcudowniejszym zapachem jaki miałem okazje wąchać.
Jeżeli zielona gwiazdka i białe wdzianko (guma) to jest Gomme Rubber - limitowana edycja.
Zapach rewelacyjny, szczególnie na zimowe wieczory. Czy ktoś spotkał się z jasną, zielonkawą gwiazdką w A*Men?
Zapach jak najbardziej na zimę. Ja musiałem się do niego przekonywać jakieś 2 lata, wyłącznie dla indywidualistów, nie radzę używać go na randkę lub rozmowę kwalifikacyjna. Polecam jak najbardziej na imprezę, super trwały i nawet po szalonej nocy będziesz go czuł, jak i każdy kto będzie koło Ciebie, wzbudza rożne reakcje od obrzydzenia po zachwyt lub ból głowy przez co przechodziłem, ale po jakimś czasie mija a zapach pozostaje i pozostaje i pozostaje..... Na AMEN;D.
Aha - jeszcze jedno, weź pod uwagę to jaki tryb życia prowadzisz, jeżeli bardziej outdoorowy to na zimę będzie jak znalazł - do pracy, szkoły, na uczelnię, do biura itp. broń boże go nie używaj - pozabijasz nim ludzi.
Kolego powiem Ci tak - to jest mega ciężki zapach. Możesz kupić w ciemno, ale jak Ci nie "usiądzie" to jesteś w plecy 2 stówy. Bo wierz mi - nie będziesz go używał nawet okazjonalnie. Z nim jest tak, że albo kochasz i używasz, albo go nienawidzisz i trafia do kosza... Zresztą pisaliśmy o tym już nie raz w tym temacie. Radzę najpierw przetestować w stacjonarce, podjąć decyzję i wrócić tutaj. Za sklep Dolce.pl ci ręczę i polecam, co do tej wody tego samego zrobić nie mogę, choć bardzo bym chciał, bo w mojej opinii jest genialna.
Pozdrawiam!
Jak chcesz pachniecie kawą, kakaem, wanilią i karmelem to polecam :D
dla mnie ten zapach to porażka. Jak można takie dziwactwo zrobić?? Nuta zapachowa okropna.
Lamps17- jeśli Paco 1 milion są dla Ciebie za słodkie i mdli Cie przy nich to lepiej nie próbuj z A*Menem. Długo możesz dochodzić do siebie po aplikacji:)
To zależny w czym gustujesz. Jeśli lubisz zapachy lekkie i świeże to może być problem z tym żeby Ci się spodobały. Ja właśnie mam 20 lat i ich używam, bo są boskie na mrozy. Tylko to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Parę razy do nich podchodziłem.
Damska jak i męska wersja, to są arcydzieła perfumeryjne i nic tak osobliwego już się nigdy nie zdarzy.
A*men ;>
Jak myślicie spodoba mi się? (mam 20 lat) ostatnio dostałem Paco Rabbane 1 Million i szczerze nie przepadam za nimi, są dla mnie za słodkie i mdli mnie po nich. Pomyślałem o tych perfumach, bo piszecie, że są świetne na zimę a ja właśnie takich szukam:) proszę o odp.
A*Men to killer trwałości, spryskałem nim szalik jakieś 7 tygodni temu... Zgadnijcie co? Taaa... Dalej pachnie jak trzeba. Później waliłem grubo po szyi Givenchy XR i nawet on nie "zmiótł" Muglera z tkaniny, a to też trwały zapach. Thierry jest nie do pobicia w tym temacie. Jeżeli szukacie czegoś oryginalnego i zapomnianego a równie trwałego to polecam Guy Laroche Drakkar Noir - ojciec używał go kiedy z drabiną chodziłem jeszcze na jagody - ja wiem, z 6 lat miałem... Pamiętam tylko tą matową super buteleczkę, bo samego zapachu nie koniecznie. W ciągu tygodnia zostanie przeze mnie kupiony dla taty pod choinkę. Oczywiście zakup dokonany zostanie na Dolce.pl - najbardziej zaufany sklep internetowy na tej planecie. Ciepło pozdrawiam ekipę!!
L.
Rzeczywiście te zapachy A*men i B*men są jakieś takie mroczne jak z innej bajki, do tego trwałe bardzo.
Mój ulubiony zapach!!! Cudowna ciepła i zdecydowana nuta! Używam go już długo i nie mam zamiaru przestać... Mimo, że jest dla mężczyzn:P... Jest to też ulubiony zapach mojego mena;)wiec używamy razem.
Zakupiłem wkład do A, men, gdzie można dokupić opakowanie gumowe lub metalowe do 100ml??
Przyp. Dolce.pl: Flakon w gumowej obudowie jest jednorazowy, nie ma możliwości zakupu samej gumowej obudowy. Natomiast wersja metalowa bywa dostępna np. u nas:
http://www.dolce.pl/thierry_mugler/a_men/1969.php5
Jestem wniebowzięty. Fakt, bardzo męski nie jest, jest taki, jaki jest. I na pewno nie spotkałem go na ulicy, mimo wszystko swoją cenę ma. Jest jesień, jest chłodno i to jest przyjemność czuć ten TRWAŁY zapach. Bez poprawek. Ostrożnie, bo jest mocny. Mam trochę po 30stce, mojej miłej się podoba ta słodkość. A ta puszka bije wszystkie flakony jakie dotąd widziałem.
A*men to mistrz i koniec.
(do indywidualistów) Z trudnymi, dość niszowymi zapachami jest tak, że każdy (lub ogromna większość) je chwali aby pokazać dobry gust i oddzielić się od perfumowych "partaczy". Ot i np. mamy ów Muglera, który jak na niszowy zapach ma już całkiem sporo komentarzy. Gdy już każdy będzie używał A*mena, ten zapach spotka "śmierć" w opiniach userów, jak większość popularnych wód. Co do nuty zapach jest intrygujący, ale nie męski - bez przesady. Zapach MOŻE wydawać się taki na męskim facecie na bazie kontrastu, ale u delikatnych panów wzmocni metroseksualność. Pozdrawiam.
Mam wrażenie, że niczym się nie różni od damskiego Angela.
Niezwykły, nieprzeciętny, wymaga dania mu szansy...
Można się w nim zanurzyć a wtedy okazuje się ze to naprawdę intrygujący zapach. Na prawdziwym facecie pachnie bosko...
Cudne kadzidło, końcowa nuta przypomina damska wersje jednak na mężczyźnie zdecydowanie inaczej pachnie. Na prawdę fajny zapach, polecić można indywidualistom, nie chcącym wtapiać się w masę. Nie dla każdego, tylko dla nosków potrafiących docenić ich nieprzeciętność;)
Sama na początku nie byłam przekonana, po czasie uznałam ze to coś innego, niezwykłego:)
pozdrawiam.
Dowiedziałem się o nich jakieś pół reku temu, gdy przeglądałem ofertę Dolce.pl. Po komentarzach stwierdziłem, iż zapach jest dosyć kontrowersyjny, po akordach widziałem, że zapach musi łączyć ze sobą kontrastowe nuty. Po jakimś czasie poszedłem do stacjonarnej perfumerii przetestować to dzieło Muglera. I nie zachwycił mnie... Na początku zdawał się jakiś gorzki, nie odpowiadał mi. Za parę godzin wyjąłem papierek i było czuć słodkość, przełamaną dymem i kadzidłem. Spodobało mi się to bardzo i wiedziałem, że trzeba dać mu jeszcze jedną szanse. Za jakiś czas udałem się znów do perfumerii i wtedy nastąpiło olśnienie. Ta gorzka początkowa nuta zamieniła się w dymną i kadzidlaną z bardzo mała ilością słodyczy. Dopiero po jakiejś godzinie ta słodycz zaczyna się przedzierać z kadzidłem i dymem w tle. To nie jest słodycz jak w Le Male. Tam mamy taką niewinną. Tu czuć, że jest ona ciężka, przez tę smołę drzewną, która pobudza pozytywnie w zimne dni. Nie zgodzę się, że jest to zapach damski. Nie wyobrażam sobie żeby tak pachniała kobieta. Z tym, że dla gejów też nie. Raczej dla zdecydowanych i męskich facetów. Jestem młody, ale lubię takie zapachy jak A*man i Opium, które posiadam, gdyż są wyjątkowe, nie dla mas. Pozdrawiam.
Potwierdzam, zapach niesamowicie mocny i trwały. Najbardziej lubię w nim tą surową dla nosa ambrę połączoną (jak dla mnie) z wysokiej jakości wódką i drewnem. Razem to tworzy taki swojski, wschodni klimat i według mnie są trochę zwariowane. Ja bardzo lubię i dobrze się w nich czuję. Akurat w tym przypadku opinie otoczenia mało mnie interesują ;) To prawda, że moc rażenia ma niesamowitą. Ostatnio babka w autobusie mówiła, że czuje zapach ze swojego starego zakładu pracy. Tak pachniał jej "zły szef". Heh, mnie to tylko bawi :)
Napisz jak odbierasz ten zapach. Używałem go jakieś 3 lata temu i kurcze źle się w nim czułem. Skubaniec jest tak mocny ze nawet ja czułem go niemiłosiernie mocno, a aplikowałem na siebie tylko dwa strzały. Kiedyś poszedłem do jakiegoś urzędu, to była zima, bawiłem tam w pewnym pokoju jakieś 15 minut, jak wychodziłem babeczka czym prędzej leciała otworzyć okno :)Ciekawe czemu? :)
Będę musiał zrobić jeszcze jedno podejście. Ta woda ma naprawdę moc, Kouros przy niej względem mocy wypada bladziutko.
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Dolce.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.